szacunkowo zwiedziła 2.5% świata (5 państw)

Zakochałam się w Azji Południowo-Wschodniej od pierwszego wejrzenia, podczas pierwszej podróży do Krainy Uśmiechu, Tajlandii jakieś 3 lata temu. Tęsknota kazała mi tam wrócić już za rok, aby tym razem postawić stopy na malezyjskiej ziemi, przywitać Nowy Rok pod wieżami Petronas w Kuala Lumpur oraz zobaczyć imponujący swoim uporządkowaniem i biznesowym szykiem Singapur. Nie minął kolejny rok, a znów wsiadłam do samolotu, żeby po kilkunastu godzinach znaleźć się na Filipinach i przemierzyć je wzdłuż i wszerz, poznając elegancki kurort wakacyjny Boracay, dzikie El Nido pośrodku dżungli albo jak kto woli ,,in the middle of nowhere" i backpackerską oazę Port Barton. Miłość do Azji zaprowadziła mnie tam znowu, tym razem na Bali, która rozkochała mnie w sobie jak żaden dotąd odwiedzony kraj azjatycki, deklasując Tajlandię z pierwszego miejsca mojej listy ,,podróży naj". Dlaczego to właśnie Bali skradła mi serce? Zapraszam do lektury i oglądania zdjęć. :)