Po wrześniu spędzonym na przeglądaniu geoblogów, obejrzenia setek filmików, przeczytania kilku przewodników, nastał upragniony październik i czas wyruszyć do Indonezji. Wyczekany 7 października tuż tuż, a ja myślami jestem już w ukochanej Azji. Jeszcze tylko kilka godzin i znajdę się tam również ciałem.